ekspulsja dawn. (brutalne) usuwanie, rugowanie z posiadłości. Etym. – łac. expulsio ‚wypędzenie’ od expulsare ‚wypędzać’ z expellere ‚wypychać; wyganiać’ – fr. expulser czasownik ‚wypędzić, wydalić, wykluczyć’ – tyle gwoli przypomnienia znaczenia słowa zastąpionego odburknięciem spad w Polszczyźnie skundlonej z grypserą, natomiast wypartego już w nowomowie elit, kursującej w lokalach kontaktowych tajnych służb, bardziej podręcznym słowem: wypie(.)dalać, które zawsze jest dla prawicy na podorędziu, za nim sztućce do przystawek, łyżka dalej, nóż i drugi nóż, inny do karpia po żydosku, potem talerze spiętrzone a za nimi, jak w Sejmie lewica, widelce; ars poetica zastawiania w zestawieniu z fragmentem politycznej wypowiedzi senatora RP na temat m.in. konieczności dokonania sanacji politycznej sceny Wolnego Miasta Krakowa, posłuchajmy, co mówił przed mikrofonem Radia Kraków senator Janusz Sepioł: 09:56 10:33 Janusz Sepioł o politycznej narracji Jarosława Kaczyńskiego …w Krakowie prezydent z PiS. To byłby groźny przyczółek. Prezydent by brał udział w dziesiętnicach, byłyby pomniki Lecha i Marii. Kraków ma znaczenie symboliczne. Popatrzmy na przestrzenną politykę historyczną. PiS przejmuje różne ważne miejsca dla tradycji Polaków. To Jasna Góra, Powstanie Warszawskie i Katedra Wawelska. http://leaks.blox.pl/tagi_b/3845/Kaczynski.html
Chodzi o zagarnięcie historycznego miasta. Nie można do tego dopuścić. To obojętne kto jest kandydatem PiS.Ważne jest, żeby PiS nie miał takiego sukcesu jakim by było przejęcie drugiego miasta w Polsce.
Tych dużych miast, o które walczą kandydaci PiS jest więcej. – Tak, ale trzeba patrzeć na wagę symboliczną. Chciałem przeprosić za to porównanie. Wie pan do jakiego miasta Hitler najczęściej jeździł? To Weimar, stolica duchowa Niemiec, miasto Goethego. To jest właśnie kategoria symboli…
Mandat wojewódzkiego radnego zdobył Stanisław Kracik i właśnie dołączył on do komitetu honorowego Marka Lasoty, kandydata PiS na prezydenta Krakowa, który do niedawna był radnym PO. Kto jest kim?
– Postrzegam tę decyzję w kategoriach osobistych. To może być wpływ pracy w szpitalu psychiatrycznym…
http://noise.shoudio.com/widget/index.html?s=6823
https://shoudio.com/user/sowa/status/6823
Jak długo na Wawelu Łokietka gniecie Lech, terroryzować Polaków chazarski będzie śmiech. Oczyścić Wawel cały, Polskę dla Polski mieć! Zwycięży Orzeł Biały Jak się nauczy chcieć. Oczyścić burdel cały, w rządzie Polaków mieć! Zwycięży Orzeł Biały, jak się nauczy chcieć. Robota leży w Jedwabne, bo raz Kaczyński Lech zadecydował nieładnie że archeolog, pech. Rozwalił Solidarność i NIK położył w mig. Wymusił katastrofę, z bratem wykończył PiS. Oczyścić Wawel cały, Polskę dla Polski mieć! Zwycięży Orzeł Biały Jak się nauczy chcieć.
Stan David Ligoń: Mentalne Bobki, Tyszkiewicze, Komorowscy.
Okrągło trzydziestoletni jak kobieta Balzaca poseł Krzysztof Tyszkiewicz ukrywa przed Narodem Polskim swój prawdziwy adres internetowy na wszystkich stronach i blogach związanych z nazwiskiem Tyszkiewicz, jak z nazwiskiem Komorowski austriacki zaborca związał w niejawny sposób tytuł hrabiowski przyznany przecież nie za działalność patriotyczną, narodowowyzwoleńczą i propolską jak propolski jest blog promujący m.in. Wrzodaka propolonia.pl, lecz za ukrywanie przed Polakami dowodu feudalnego oddaństwa cesarskiemu dworowi, by nie powiedzieć: lokajstwa jakiegoś tam sobie K. noszącego nazwisko od miasta Komorowa, który wcale nie musiał być związany węzłami krwi szlacheckiej z aktualnym de facto prezydentem RP, co płaszczył się faktycznie niedawno przy użyciu Jaruzelskiego przed Miedwiediewem (z pochodzenia takim samym żydokomunistą jak Cimoszewicz, Borowski i Putin) oraz błaźnił się przed Obamą obdarzonym po matce żydówce pochodzącej od Sarah Poland na pierwsze imię żydowskim imieniem Barack (co się tłumaczy z hebrajskiego jako „grom z jasnego nieba”) a na drugie nazwanym dla pewności po ojcu muzułmańskim imieniem Hussein, które jest z całą pewnością genotypem związane z imieniem skrajnie radykalnego proroka Allacha. A trzeba wiedzieć, że drugi z Tyszkiewiczów w tym Sejmie RP to także poseł, Robert Tyszkiewicz po maturze, ur. 7 czerwca 1963 r. w Białymstoku, starszy 17 lat od Krzyśka i mentalnie mądrzejszy chociażby dlatego, że ujawnia na blogu to, czego nie idzie ukryć, jak np. adresu przypisanego do serwera Sejmu Ustawą o dostępie do informacji publicznej. Obu tych Tyszkiewiczów aktywnych politycznie w Polsce porozbiorowej łączy po Magdalence bez wątpienia wspólna przynależność partyjna do partii założonej przez Pawła Piskorskiego w spółce z Olechowskim, których to obu Tusk pozbawił się z PO jak Kaczyński powyrzucał z PiS-u swoich, a warszawski sąd przyklepał w ostatnich dniach to bezprawie pozbawieniem Pawła Piskorskiego kierownictwa w SD, postkomunistycznej przystawce partii Bieruta, Gomułki, Gierka, Jaruzelskiego, Kwaśniewskiego, Belki i Millera. Przystawce mającej na stanie pożydowskie kamienice w paru miejscach, które szło sprzedać pod koniec zeszłego roku przy okazji promowania zgranego agenta na prezydenta RP. No i ten młodszy z Tyszkiewiczów, nie wiadomo przez kogo przypisany do tytułu złączonego z tym nazwiskiem, napisał niedawno na swoim blogu w intencji przysrania Kaczyńskiemu, że Zbigniew Ziobro to „mentalny 60-cio latek” i jeszcze dodał ten Krzysztof Tyszkiewicz po kropce słowo: „Smutne”. Po czym znowu postawił kropkę, po tym jednym słowie pojemnym jak worek z kotem. Bo co jest w tym takie smutne, że Bobek bez aplikacji mianowany został przez Kaczora na stanowisko Prokuratora Generalnego, a Sejm zaklepał to bezprawie? Czy nie jest to raczej śmieszne, niż smutne? To wszystko, co wyprawia przez cały czas po Magdalence ta banda bobasów, żydokomunistycznych bękartów politycznych w Polsce? Smutne i bałamutne to było przecież jeszcze publiczne mówienie przez papieża Wojtyłę o kremówkach przy przemilczaniu tajemniczej śmierci Jana Pawła I, trzydziestodniowego, który podobno został otruty przez ukrytych wrogów Kościoła, jak ukryta pozostała dla Katolików w Polsce prawdziwa rola żyda Bałamuta, w którego cieniu i domu dorastał do wyznaczonych mu zadań Karolek Wojtyła, który musiał przecież zawczasu wpaść w oko komu trzeba, przedstawiane symbolicznie za pomocą oka w znaku trójkąta mądrych ludzi z Wadowic, jak Dalaj Lama najpierw musiał wpaść w oko wybierającym a potem dopiero w sidła wymuszonego na nim przez chińską żydokomunę exilu. A ten dom po Bałamucie w Wadowicach to odkupił podobno niedawno jakiś żyd na muzeum, żeby nie wpadł w ręce obcych, albo nie daj Bóg w ręce wroga, jak przypadowo wpadła do Mauzoleum Kaczyńskich w krypcie masońskiej na Wawelu dłoń generała Błasika, która sprowadziła już Jarosława K. z Fundacji Prasowej Solidarności i ze spółki Srebrna szczęśliwie na ziemię a tylko ten się nie pokapował w uprawianym zarozumialstwie wolnomurarskim z ziemi polskiej do Polski, więc trzeba go było klepnąć z mańki dementi brytyjskiego Camerona. Czy tento Jarosław Kaczyński może chcieć wreszcie kiedyś odejść od polityki do życia rodzinnego, którego osobiście nie ma? Czy Krzysiek Tyszkiewicz nie myli się zapowiadając, że „Jarosław Kaczyński postanowił siłą przeprowadzić zmianę pokoleniową, a przynajmniej wskazać jej kierunek. Następcą może być tylko mentalny 60-cio latek Zbigniew Ziobro. Smutne”.
Z nazwiskiem Kaczyński historia Polski połączyła tzw. traktat lizboński, czyli akt najwyższej zdrady antynarodowej, który Lech Kaczyński podpisał 10 października 2009 roku, bo Jarosław tak nieszczęśliwie bratem przed śmiercią pokierował. Po upływie roku, 26 listopada (listopad to nieszczęśliwa dla Polaków pora, choć nie wiadomo dzisiaj na dobre, po co poeta Polakom to powiedział?) Trybunał Konstytucyjny w RP uznał, że Kaczyński nie popełnił błędu uznając zwierzchnią władzę Unii Europejskiej nad suwerenną i niepodległą Unii Polską. I nie trzeba za tę niedorzeczność Członków tego Trybunału wieszać jak Targowiczan ani z nagana rozstrzeliwać, bo przecież wszystkie partie w tym antypolskim Sejmie są zgodnego zdania, że Bronisław Komorowski przypisany nazwiskiem do austriackiego hrabiego zmieni sobie po prostu Konstytucję RP, przykroi ją do zmieniających się warunków jak stary hałat dla Buba i dopasuje do prawa unijnego, które zmienne jak kobieta jest i płynne jak wylewana na polu gnojówka, która użyźnia się Europa jak Temida w dyrektywach.
Gdyby zaś Ziobro miał istotnie mentalność 60-latka, to byłby z niego prawdziwy chłop z jajami, jak wypowiadał się o Hitlerze zarozumiały jak Kaczor Witkacy w „622 upadkach Bunga”, doświadczony i stateczny facet po ciężkich studiach, czyli relegacji przez ubowców „za postawę niegodną studenta PRL”. Nic takiego jednak nie miało miejsca ani w życiu braci Kaczyńskich, ani żadnego z ich protegowanych, dlatego Krzysiek Tyszkiewicz nie ma racji stawiając na zmiany pokoleniowe w polityce i oddanie steru w kraju przez sterowany z tylnego fotela Trybunał Konstytucyjny, czy też prezesa jakiejś partii. Natomiast, co się tyczy Testamentu Politycznego Lecha Kaczyńskiego, który Jarosław chce z pozostałymi po wyborach szturmówkami i działaczami z komitetów wyborczych realizować, to jasno należy jeszcze raz powiedzieć, że Trybunał Konstytucyjny w RP przyznał Lechowi Kaczyńskiemu pośmiertnie rację za podpisany traktat lizboński, co ma po śmierci dla tego Kaczyńskiego taką samą wartość jak pośmiertnie przyznany w Polsce przez tego samego Kaczyńskiego Orderu Orła Białego zabitemu ks. Popiełuszce. Unia Europejska jest sztucznym tworem niedojrzałej masonerii takiej samej jak Grupa Windsor w Polsce, do której należał Lech Kaczyński. Podpisanie przez niego traktatu lizbońskiego było nową Targowicą i jeszcze tylko trzeba, żeby Komorowski wprowadził w Polsce euro, wspólną walutę, a wtedy Witkacy może się wieszać, chociaż Hitler nie będzie już na Polskę napadać, bo i po co?
sowa Podcast 16.12.10 16:11 Uhr
Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski
HEIL BILET PDO152 Z Ogrodu Fraszek von Stefan Kosiewski FO544