chciałem tylko dać link do wpisu Romana Giertycha na twitterze, którego nie zablokowano za ten jego wpis na Facebook, nie było ani jednego słowa ode mnie, dlatego uważam, że to pomyłka i oczekuję odblokowania mojego konta na fb
Audio: gloria.tv/audio/X61iLbwZKxkS2u9EsQt4VvoKv O pochodzeniu i skutkach mafijnego skrzywienia PL M15 vk.com/wall467751157_628 Bezkarny pedofil Kuchciński kryty przez żyda i pedała Kaczyńskiego
Na kasztanku z penisem widocznym dla każdego i z jądrami wiszącymi pod brzuchem konia odlanego z brązu, na cokole marmurowym wyniesiony do ziemskiej sławy w tzw. Polsce po Magdalence 1989 z napisem: Józef PIŁSUDSKI, wielkimi literami wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/605211,prezydent-nominacje-generalskie-admiralska-wreczenie-emerytury-wojskowe.html
Przeciwko cenzurze Original (Polnisch) übersetzt von twitter.com/sowa/status/1162480048559067137
Auf einem Fuchs mit einem für jedermann sichtbaren Penis und Hoden, die unter dem Bauch eines in Bronze gegossenen Pferdes hängen, auf einem Marmorsockel, der im sogenannten Polen nach Magdalenka 1989 mit der Aufschrift: Józef PIŁSUDSKI, in Großbuchstaben wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/605211,prezydent-nominacje-generalskie-admiralska-wreczenie-emerytury-wojskowe.html
Giertych o Kosteckim: Ślady wskazują na osoby trzecie M15 Przeciwko cenzurze prewencyjnej apartheidu syjonistycznego Fascynacja Obłędem ZABLOKOWANO CI POLAKU i KATOLIKU SSetKh von Stefan Kosiewski ZECh o pochodzeniu i skutkach mafijnego skrzywienia PL Zniweczona Rzeczywistość
Moderator zablokowany na 30 dni, żeby pedofil Kuchciński uniknął odpowiedzialności karnej a żyd i pedał Kaczyński zjazdu antypolskiego żydostwa z Wawelu. Stefan Kosiewski udostępnił link.
Moderator · 15 sierpnia o 13:54
Borys Budka z Czeladzi ujawnił nazwisko prokuratora: Kapuściński (20 lat stażu), który nie przekazał prześcieradła, koca i siennika po Cyganie do zbadania obecności śladów DNA osób trzecich, ew. zabójców Kosteckiego, audio: podomatic.com/…/episo…/2019-08-13T21_40_33-07_00
czy śladów spermy więziennego ew. partnera seksualnego świadka w aferze posła i pedofila Kuchcińskiego, jedynki na liście Kaczyńskiego kandydatów do Sejmu we wyborach 13 października; Kaczyńskiego i Kuchcińskiego należy zbadać przez psychiatrę! Co oni jeszcze szukają w życiu publicznym?
mixcloud.com/…/bezkarny-pedofil-kuchcinski-kry…/
https://podomatic.com/embed/html5/episode/9509165?autoplay=false
PDF: issuu.com/kulturzentrum/docs/bezkarny_pedofil_kuchcinski_kryty_przez_zyda_i_ped
audio: gloria.tv/audio/X61iLbwZKxkS2u9EsQt4VvoKv Giertych o Kosteckim: Ślady wskazują na osoby trzecie M15 Przeciwko cenzurze prewencyjnej apartheidu syjonistycznego Fascynacja Obłędem ZABLOKOWANO CI POLAKU i KATOLIKU Studia Slavica et Khazarica von Stefan Kosiewski Zarys Estetyki Chazarów O pochodzeniu i skutkach mafijnego skrzywienia PL Zniweczona Rzeczywistość twitter.com/sowa/status/1161777184920485888 Kuchciński był w burdelu z 14-letnią kurwą, obecnie jest posłem w Sejmie i jedynką na liście kandydatów żyda i pedała Kaczyńskiego Агент свидетельствует, что сцена была оскорбительной… t.co/M7qnwYF8QU — sowa (@sowa) August 14, 2019 Borys Budka z Czeladzi ujawnił nazwisko prokuratora: Kapuściński (20 lat stażu), który nie przekazał prześcieradła, koca i siennika po Cyganie do zbadania obecności śladów DNA osób trzecich, ew. zabójców Kosteckiego, audio: podomatic.com/podcasts/mysowa/episodes/2019-08-13T21_40_33-07_00 czy śladów spermy więziennego ew. partnera seksualnego świadka w aferze posła i pedofila Kuchcińskiego, jedynki na liście Kaczyńskiego kandydatów do Sejmu we wyborach 13 października; Kaczyńskiego i Kuchcińskiego należy zbadać przez psychiatrę! Co oni jeszcze szukają w życiu publicznym? audio: mixcloud.com/stefan-kosiewski/bezkarny-pedofil-kuchcinski-kryty-przez-zyda-i-pedala-kaczynskiego-m14-ssetkh-fo-v-stefan-kosiewski/ — sowa (@sowa) Antwort an @GiertychRomanAugust 16, 2019 chciałem zamieść apel Pana na fb i dostałem za to groźby karalne; czy mógłby Pan powiedzieć komuś w PL, żeby Facebook zaprzestał prześladowania Polaka i Katolika przebywającego na emigracji politycznej od stanu wojennego? t.co/2rxa8ciPDz twitter.com/sowa/status/1162453635596521473
groups.google.com/g/sowa1/c/zTKp_yvGze0
I część
„W płaszczu nieprzemakalnym między szafami jaki obcy jest człowiek w muzeum stoi i patrzy jak wyglądam jestem brudny w hełmie zdobywca obcy. Zdobywca? Nie, nie potrafię. Kiedy strzelił do leżącego króla, głowa mumii przesunęła się trochę i wyszło z niej coś po drugiej stronie. Król ma trociny w głowie, król jest nagi. Nagi”
https://vk.com/album467751157_250363810
Na kasztanku z penisem widocznym dla każdego i z jądrami wiszącymi pod brzuchem konia odlanego z brązu, na cokole marmurowym wyniesiony do ziemskiej sławy w tzw. Polsce po Magdalence ’89 z napisem: Józef PIŁSUDSKI, wielkimi literami (jedzie, jedzie na kasztance, na kasztance, siwy strzelca strój… słuchałem z lubością wychodzących z ust kochanej babci naszej, Antoniny, dzieckiem będąc, uczniem szkoły podstawowej w Czeladzi skoczną piosneczkę, nuconą cichym głosem, albowiem za Gomułki nie wolno było bezkarnie śpiewać głośno na Węgrodzie o Piłsudskim! Ba, nie wolno było bezkarnie pisnąć słowa prawdy nikomu, że Piłsudski, spiskowiec żydomasoński tak samo, jak brat jego, kolega brata Lenina z Narodnej Loży, socjalista z Frakcji Rewolucyjnej Polskiej Partii Socjalistycznej, który urządzał bandyckie napady z bronią w ręku na pociągi, strzelał i rabował kasy; dla kochanki, żydówki porzucił święty Kościół Rzymskokatolicki, rozwiódł się i przeszedł sekciarz na protestantyzm, aby w Godzinie Próby złożyć na ręce premiera Witosa dowództwo nad wojskiem okopanym przed bolszewikami pod Warszawą, po czym tchórzliwie uciekł z frontu na dwie noce do Esterki, zaś po wszystkim wrócił owszem, kiedy gen. Rozwadowski i ks. Skorupka i Matka Boska Zielna, dogmatem papieża Piusa wyniesiona do niebiańskiej chwały z ciałem i z duszą, ze żołnierzami poderwanymi z okopów Znakiem Krzyża, porwanymi Bohaterstwem polskiego rycerza, Etosem szlacheckim w piersi Nowoczesnego Narodu Polskiego po Myśli Narodowca Romana Dmowskiego, Ofiarą Krwi Polskiej opłaconą światu, historycznym zwycięstwem polskiej armii nad czerwonymi diabłami wcielonymi w uciekające dupy politruków, żydobolszewickich komisarzy. Uwieczniony w Katowicach jawny przeciwnik Powstań Śląskich i demokratycznych rządów w Polsce, przywódca majowego zamachu stanu ’26 r. wyniesiony po Magdalence przed socrealistycznym architektonicznie gmachem byłych Związków Zawodowych w Katowicach, zmierzający konno w kierunku południowym, na budynek Urzędu Wojewódzkiego a po nim dalej, na Zaolzie z Hitlerem pospołu. Prezydent Andrzej Duda, zięć Julka Kornhausera, żydoskiego poety z Grupy TERAZ, piszącego po polsku, kolegi mojego po piórze z Gliwic, jak dr Tracz jest z Gliwic, pisujący i pracujący dla IPN-u w Katowicach, którego prace czytałem, ale nie chciałbym się tu wypowiadać o pisarstwie jednego i drugiego, nie pora; przytaczam za to obficie fragmenty z dwóch książek, innych Autorów, które wpisały się tymczasem do lektur obowiązkowych dla Polek i Polaków rozmiłowanych w kryminałach Joe Alexa.
https://vk.com/photo467751157_457241782
„Obejrzał się, leżąc, wciśnięty między dwa ogromne korzenie starej lipy. Nad katedrą dym wiązał powolne węzły wiatru. Bliżej muzeum, ciemne, ciężkie za drzewami. Też za mną. Rozsądni ludzie w ogóle nie troszczą się o kobiety. W nocy myślałem, że muszę przejść rzekę, już zapomniałem. Z boku szeleściły kule po ścieżce jak liście. Oficer przebiegł pomiędzy nimi, w poprzek linii, nie bardzo schylony, z ciemną młodą głową w gwiazdach. On też musi, przecież pcha nas naprzód, inaczej nie posłuchalibyśmy. Ciemne, ciężkie za drzewami. Sala z naszej strony, tamto wielkie okno. Rozpięty płaszcz, białe długie nogi, rozrzucone jak we śnie. Mówiła coś do siebie, objęła mnie, potem naokoło jakieś małe pierścionki, wysypane z chustki na posadzce. Złoto. Wysoki kielich, daleko, na łące złoty cielec, sam, bez matki. Jak we śnie, niekonsekwencje Clausewitza. Ich gładka skóra: na polach Flandrii, gdzie rosły maki. Stoją na brzegu, objęte w pół, patrzą, Lili Marlene, Madelon, zamyślone lustra. I ustaną wszystkie córki śpiewające. Znikają jak na starym płótnie: otwarte usta piekła, nagie z harfami w rękach, dzwonią cichutko kajdanami na kostkach, szepcą, wiedzą za co. Ogień czeka, oblizuje się czerwonym jęzorem, nagie, wiotkie, spala je spazmatycznie w nagłej nienawiści, potem cichnie, pali się równo, czeka. Idą następne, jedna za drugą, przez całą historię. Bo objęły ramionami, szeptały, nie wiedząc: miłuj nieprzyjacioły twoje”. https://www.pinterest.de/pin/452752568790866417/
II część
Wśród kandydatów startujących 13 października 2019 do Senatu RP z list PiS Jarosława Kaczyńskiego znalazł się Kornel Morawiecki, urodzony na terenie Getta Warszawy ’41 r., pozostający w 8 stopniu ° łańcucha żydoskich koligacji Wielkiej Genealogii Minakowskiego (wielcy.pl, koligacja z Michał Morawiecki ID: sw.130041) wyjęty spod odpowiedzialności prawnej w żydomasońskiej Unii Europejskiej, żyjący niepoprawnie na całego w grzechu śmiertelnym od stanu wojennego, tj. we wysoce nieetycznej z punktu widzenia Zasad Katechizmu, Moralności Katolickiej separacji małżeńskiej tudzież antyrodzinnej odstawce (odseparowaniu się, odcięciu się całkowitym przez grzesznika, złoczyńcę nie utrzymującego małżeńskich stosunków seksualnych, jak Bóg przykazał, bez kondomów oraz niszczenia nasienia, Heroda nie wypełniającego ojcowskich obowiązków kontaktowania się przynajmniej w dzień urodzin, czy imienin z własnymi dziećmi, uczynionymi przez bezlitosnego i amoralnego lekkoducha półsierotami. Przez figuranta oddającego się za to bezgranicznie przyziemnym rozkoszom życia m.in. na melinie u kochanki (patrz film Obywatel, Jerzego Oskara Stuhra z radiowozem pod oknem meliny u dupodajki ubeckiej, uczynnej dla filmowego alter ego kryjącego kochankę Morawieckiego w biały dzień, w ubeckim mieszkaniu kontaktowym na pierwszym piętrze budynku podsłuchiwanego przez milicjanta w radiowozie na ulicy), po egoistycznym pozostawieniu zatem w nocy 13 grudnia 1981 r. w uciążliwych potrzebach życiowych (braki mięsa i masła na kartki, papieru toaletowego) a także z prawdziwymi problemami finansowej natury, nawet bez paczek żywnościowych rozdzielanych bez rozliczenia się do dzisiaj w parafiach wątpliwego etycznie Arcybiskupa Wrocławskiego, emerytowanego tymczasem, zamieszanego w afery kryminalne z nieruchomościami zapisanymi drogą rozdzielności majątkowej na konto żydoskiej żony Mateusza Morawieckiego, która zna się na geszeftach, jak babka Kaczyńskich (patrz książka autobiograficzna Jarosława Kaczyńskiego, wydana przed laty dla potrzeb kampanii wyborczej jego samego i fotka w niej obu braci jednojajowych z babką trzymającą swą dłoń na jajcach Jarosława), w odróżnieniu od ubogiej żydówki osiedlonej po ’45 r. na Dolnym Śląsku, nie znającej się nic, ale to nic na geszeftach (zaiste, ze świecą szukać, ale są jeszcze takie żydówki!), matki dzieciom biologicznym Kornela Morawieckiego, których wyparł się Kornel agnostyk, bezbożnik jawnie dokonujący zdrady małżeńskiej, nikczemnik chlubiący się dzisiaj tym, że jeszcze może w Senacie, chociażby z jurnym Niesiołowskim, czy Zbigniewem Szaleńcem z Czeladzi, amoralny hedonista, żyd żyjący z Frasyniukiem i innymi tego samego rodzaju typami z ukradzionych polskim robotnikom i związkowcom niezależnym, samorządnym, składkami członkowskimi przed 13 grudnia ’81, a było to dosłownie kilka worków pieniędzy, 70 mln złotych, wypłaconych jednego dnia w kasie banku, na który został dokonany wtedy pierwszy przecież SKOK za zgodą Służby Bezpieczeństwa i władz wojskowych Wrocławia. Na dziesięciolecia całe przed mafijnym systemem SKOK-ów, którego autorstwo przypisane zostało imiennie: Biereckiemu i Stopie z WSI, albowiem zbójeckim prawem cadyka Prezydent Andrzej Duda, zięć poety żydoskiego piszącego, jak Tuwim po polsku, Julka Kornhausera, mojego kolegi po piórze, jak to się mówi, nie ujawnił jeszcze Załącznika do raportu Macierewicza o WSI (Duda!) i nie wiemy nic, ale to zupełnie nic, ale to nic z tego, co komu zostało przypisane, jakie zadanie dostał jeden z drugim do wykonania z Planu Bandyckiej Zmowy Szurków, spisku sitwy, z Diabłem podpisanego cyrografu, zatwierdzonego na piśmie w Magdalence, wyniesionego w kopiach teczkami dyplomatkami przez trzech księży, wnet biskupami uczynionych wysłanników papieża Wojtyły, prymasa Glempa i trzeciej Osoby (czyżby Patriarchy Mafijnego na Kremlu?), trzeciego w strukturze mafijnej Kościoła św. pozostawionej utajnioną, osoby, boć przecie nie Nuncjusza Apostolskiego, mniejsza z tym. W dyplomatce wyniesionej z Magdalenki przez Lecha Kaczyńskiego dla pewności brata Jarosława Kaczyńskiego, o którego życie żydomasońska Grupa Kopernika w Darmstadt zaczęła się ostatnio niepotrzebnie trwożyć ulegając słowom podpuchy obszczańca Stonogi i wciągając do podpisania tzw. Apelu Zatroskanych o los zagrożonej demokracji w PL, po mającym zdaniem podpisanych pod apelem, których nazwiska należałoby Kaczyńskiemu przypomnieć dla dobra państwa polskiego, bo był tam też korowiec Chojecki, nastąpić miał wyczekiwany dwa lata temu zgon żyda i pedała zostawiającego po sobie mafię bez wskazania imiennego partyjnego potomstwa sprawczego. https://donatlusk.livejournal.com/14207.html
Posłuchajny w tym miejscu znaczących słów Arcybiskupa i Przedstawiciela Stolicy Apostolskiej wygłoszonych na Jasnej Górze 15 siernia br., w dzień Narodowego święta Polaków i Katolików, Matki Bożej Zielnej:
https://ytcropper.com/cropped/7q5d55fed4d9914
Kornel Morawiecki wchodząc z Frasyniukiem w jawnie działający w PRL związek przestępczy i będąc kryty m.in. przez prowadzącego go wówczas 22-letniego Cezariusza Mirosława Lesisza (ur. 17 czerwca 1959), porzucił w biedzie egzystencjalnej matkę dzieciom, niewiastę bezradną, bez prawa do zasiłku socjalnego z Funduszu Operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej we Wrocławiu , bez sortów mundurowych, naga prawda, kobietę żydoskiego pochodzenia etnicznego, siostrę dwóch ciotek Mateusza Morawieckiego (wg. słownego oświadczenia wicepremiera Morawieckiego dla prasy: ciotek żyjących w państwie Izraela), aby tylko móc zadbać w przyszłości o obsadzenie młodego kierowcy z tzw. Solidarności Walczącej (wtajemniczonego po Magdalence niczym Szydło, po Krótkim Kursie, pobycie w USA, Do Przysięgi, jak mawia się hasłowo kotom na etatach wojskowych; na stypendium w Stanach Zjednoczonych po Magdalence, żeby było jasno) na posadzie Pełnomocnika premiera Mateusza Morawieckiego ds. budowy z budżetu rządowego całej sieci dróg, pajęczyn autostrad i mostów po całej Polsce. Kornel Morawiecki nepotycznie obsadził przy tym jeszcze kuzynkę Mateusza Morawieckiego na posadzie Pełnomocnika Premiera RP Mateusza Morawieckiego ds. budowy elektrowni wiatrowych na Bałtyku. Po tym, jak nie weszła do Samorządu siostra Kornela żyjąca z Brodą z SKS-u we Wrocławiu, trockistą korowskim na wiaderku, z dziećmi wyniesionymi przez oboje z rozbitych związków małżeńskich. Takim sposobem stworzone zostały dla przykładu, zamiast IV Rzeczypospolitej, patronackie struktury państwa mafijnego zbudowanego przez uczestników antypolskiej zmowy w Magdalence na gruzach obalonego drogą zamachu stanu mitycznego dzisiaj PRL-u.
https://www.podomatic.com/podcasts/mysowa/episodes/2019-08-17T00_51_21-07_00
„Ale On jest Mężczyzną, siwobrody Wielki Teoretyk, czy nadstawił kiedyś Szatanowi swój drugi bizantyjski policzek, On Generał Generałów, profesor Alaster, popychający nas złotymi kopniakami? Dlaczego jej bronię? Zdaje się, że zostawiłem w niej moje życie, jestem pusty, oni mnie mogą zmusić teraz. Jutro odpocznę i znowu dwa reflektorki pod hełmem, łasica biegnie bruzdą, widzi nad sobą, pod sobą, naokoło. Znowu czołg się pali, sam nigdy daleko nie zajedzie. Żaden z nich daleko nie zajedzie. Ciągle przysyłają nowe. Wydostać się stąd tak pójdę z nimi tak potem w jakimś domu tak położę się usnę niech robią co chcą może tamci przyjdą zabiją nie obudzę się będę spał stary król z dziurą w głowie tak teraz jeszcze raz zrobię wszystko oficer biegnie znowu. Pada przy mnie. Dyszy, uśmiecha się, czerwony język, białe zęby, wesoła chorągiew. Dyszę, uśmiecham się do niego, mam te zęby i wilczy język dobrze. Za drzewem znajomy chłopak z miotaczem płomieni. To na te bunkry. Dobrze, na bunkry. Pójdę razem. Jeżeli mnie zabiją, tym lepiej, nikt się nie dowie, napiszą ojcu, zapisze dzień na odwrocie okładki Biblii. Tam jest już: Antoni urodził się, teraz dojdzie reszta dnia roku. Matka? Nie ja wymyśliłem matki. Wiem, ale już nie potrafię. Ten leży obok mnie, już się nie uśmiecha, zaraz nas poderwie. Paskudny ogień, silny, nisko, będą straty, kule tam i z powrotem w gałęziach, w kwiatach. Niewola? tak. Nie, może? nie wiem, bardzo trudno. Wszystko lepsze. Ale oni się cofają, więc jak? Może? Tylko nie to, już nigdy. Jeszcze z tego parku, potem koniec. Klomby, drzewa, potem znowu klomby, daleko. Jakiś komin za drzewami. Na prawo sadzawka z fontanną. Nieczynna, rozbite wodociągi. Wstanę, pójdę, spojrzę na sadzawkę. Czybym doszedł? Może, nigdy nic nie wiadomo. Przez całe pole obstrzału. Wszyscy patrzyliby, zza każdego drzewa, trochę przykro, zwariował. Pochyliłbym się, twarz zmęczona zmąconej powierzchni, coraz bliżej, w końcu by trafili, wpadłbym do lustra, głęboko, cicho. Potem już nic.
Za czołgami, za czołgami
przez park usiany kwiatami. Mój koniec wojny. Już już już. Urlop dla anioła stróża. Już ruszamy, dobrze. On się podrywa i ja. Biegnie za drzewo, nie widzę nic, klomby, krzaki, jakiś mur, daleko, dosyć. Tam, upadł trafiony hełm mu spadł toczy się ciemnoczerwone włosy leży nie rusza się głowa rozwiana jak pochodnia”. Maciej Słomczyński: Sam przeciw Tebom. Czytelnik Warszawa 1961, s.: 64-66 https://docer.pl/doc/5xcvx
chciałem zamieść apel Pana na fb i dostałem za to groźby karalne; czy mógłby Pan powiedzieć komuś w PL, żeby Facebook zaprzestał prześladowania Polaka i Katolika przebywającego na emigracji politycznej od stanu wojennego? https://t.co/2rxa8ciPDz pic.twitter.com/0ju2ZkNpfG — sowa (@sowa) August 16, 2019
Tymczasowo zablokowano Ci możliwość publikowania postów Ta tymczasowa blokada będzie trwała 30 dni. W tym czasie nie będziesz mieć możliwości zamieszczania postów na Facebooku. Jeżeli ponownie opublikujesz coś, co jest niezgodne z naszymi standardami, Twoje konto zostanie zablokowane na kolejne 30 dni. Pamiętaj, że konta osób, które stale zamieszczają niedozwolone treści na Facebooku, mogą zostać wyłączone na stałe. This post goes against our Community Standards Wygląda na to, że opublikowane przez Ciebie treści nie są zgodne z naszymi Standardami społeczności.
– Mówi ten, który narzuca społeczności standardy, Zuckerberg z Ameryki.
III część
Motto:
– Jest rzeczą oczywistą, że ta defilada zrobiona została dlatego, że w Katowicach „jedynką” PiS do jesiennych wyborów jest Mateusz Morawiecki i to element kampanii wyborczej – uważa Marcin Kierwiński
który nie znał, rzecz jasna szczegółów zmowy, ustawienia przez organizatorów na miejscu premiera z prezydentem w żydomasońskiej konstelacji pod kasztanką z jajami i penisem na wysokim cokole marmurowym w Katowicach obok Uniwersytetu Sląskiego, z którego ubowcy wywalili mnie karnie w grudniu ’77 „za postawę niegodną studenta PRL”, czyli za kopnięcie w pierś jednego z nich, ubowca (o nazwisku Zbigniew Stupak) a zarazem studenta oraz kopnięcie w udo studentki, która wstydziła się jednak powiedzieć (Maria Wnętrzak), że ją także kopnąłem ją rzekomo i to w to miejsce, które obłapywane jest zazwyczaj u studentek na Juvenaliach, więc Sąd Rejonowy w Sosnowcu skazał mnie w marcu ’78 za naruszenie nietykalności cielesnej, nie zaś za demokratyczną działalność antykomunistyczną, choć już w grudniu 1977 zostałem karnie relegowany z uczelni zato samo, tzn. za napisanie Protestu przeciwko sfałszowanym wyborom do Rady Mieszkańców jednego tylko akademika w Sosnowcu, pod którym to Protestem podpisało się kilkadziesiąt odważnych, młodych osób, którym dzisiaj z całego serca dziękuję za wykazaną odwagę, która pozwoliła mi uwierzyć, że nie jestem jedynym, podpuszczonym przez ubeckich prowokatorów do tej akcji protestacyjnej, niezależnej od żydoskich trockistów korowskich z Warszawy https://vk.com/photo467751157_457241778
„Trafiliśmy właśnie na sam środek relacji kanonika o pobycie w jego domu w ciągu ubiegłego tygodnia „rządu polskiego” z ramienia Rosyjskiej Republiki Rad, złożonego z rodaków naszych-dr. Juliana Marchlewskiego, Feliksa Dzierżyńskiego i Feliksa Kohna. Trudno było wśród zagadnień tak wysokiego poziomu, jak zmiana rządu, systemu społecznego i natury rządzenia w Polsce, jak wywrócenie do góry nogami całego administracyjnego współżycia warstw społecznych, wyjeżdżać z poziomą prośbą o wyżej wzmiankowany kieliszek kminkówki, a choćby „czystej”. Na szczęście ksiądz wikary, powodowany starą zasadą gościnności, której tak wielkie fenomeny wojny nie zdołały wywrócić, zarządził postawienie przed każdym z nas szklanki gorącej herbaty. Co więcej – w cukiernicy, która, jak ziszczenie pięknego marzenia, z ręki do ręki krążyć poczęła, oczy nasze ujrzały na jawie cukier kostkowy w najlepszym gatunku i pokaźnej obfitości kawałków. Ksiądz wikary, nie przerywając bynajmniej poważnego dyskursu ambasadora Jusseranda z księdzem kanonikiem Mieczkowskim, zdołał szepnąć nam, przybyszom, do ucha:
– Proszę brać, proszę śmiało!… To cukier p. Marchlewskiego, zostawiony przezeń w popłochu ucieczki…
O, dziwna, przedziwna niekonsekwencjo wszystkiego pod utwierdzeniem! O, śmieszności rzeczy wysokich, gdy nie mogą ustać własną swoją przyrodzoną Potęgą!…”
chciałem tylko dać link do wpisu Romana Giertycha na twitterze, ktąrego nie zablokowano za ten jego wpis na Facebook, nie było ani jednego słowa ode mnie, dlatego uważam, że to pomyłka i oczekuję odblokowania mojego konta na fb
Napisałem zatem na fejsbuku, że prokurator Kapuściński (nazwany przeze mnie grypserą: Kapusta) powinien chyba raczej pomyśleć jednak trzeźwo, bez wyraźnego dla każdego telewidza TVP Kurskiego uzależnienia od wskazania toksycznego .:.Góry z góry na winnego zejścia śmiertelnego w żydoskiej strukturze pomyślunku Prokuratury Generalnej RP, w pierwszej chwili każde dziecko z Baśni Nowe szaty króla Kaczyńskiego, pomyśli przecież logicznie o zabójstwie Cygana, po otrzymaniu informacji o znalezieniu trupa żydoskiego szurke Kosteckiego, złożonego na ofiarę za całe szytwę na ołtarzu jednego koja, więziennej pryczy, omotanego dla picu za szyję prześcieradłem. Bo tak chyba lepiej, co by umarł jeden żydowin za cały system mafijny apartheidu kryptosyjonistycznego (gospodarczy, finansowy, polityczny,statystyczny, kulturowy itd.), ale banda osobników o żydoskich nazwiskach, ukryta w strukturze Prokuratury i Ministerstwa Sprawiedliwości a także struktura klawiszy we Więziennictwie postawiła na nieomal symultaniczne samobójstwo kilku naraz osób, które wiedziały z pewnością o ujawnionym w Sejmie RP przez agenta CBA Janika filmie dowodowym, na którym widać, jak marszałek Kuchciński odbywa stosunek seksualny z czternastoletnim dzieckiem a potem jeszcze dopuszcza się obżydliwych czynności seksualnych (analnych, urynalnych, czy Bóg wie, co tak otrzepało agenta CBA, gówno może, że zahartowanego mężczyznę, ojca dzieciom, doprowadziło do chwilowego zatkania, utraty zdolności mówienia, do colaps (po łacinie) załamania głosu przy składaniu zeznań przed specjalną Komisją złożoną z Posłanek i Posłów do Sejmu RP, co zresztą adwokatka przesłuchiwanego świadka wyjaśniła innymi słowy posłom pod wodzą Siemieniaka, którego nazwisko pierotnie (w M14 bodaj) podałem we wymowie niemieckiej i żydoskiej, która dyftong „ie”, nakazuje wypowiadać jako jako długie i, zatem nie: Giertych, czy Dietrich, ale Girtych i Marlena Ditrich, zapamiętana z filmu o czerwonej latarni i piosence o sprzedajnej Marlen, której urodą zauroczony był także Maciej Słomczyński, skoro wspomniał o niej w odczytanym przed chwilą fragmencie prozy poetyckiej „Sam przeciw Tebom”; sam pedofil kryty przez żyda i pedała Kaczyńskiego, zadekowany znowu na pierwszym miejscu w okręgu wyborczym przewodząc debilom posłusznym hersztowi bandy, który obiecał ogrodnikowi z Podkarpacia, że w październiku znowu zrobi go Marszałkiem Sejmu, na złość Tuskowi. Jak tylko .:.Sprawa przyschnie na dupie.
„Wejrzawszy na ów cukier, tak doskonały, poczułem się oto nagle jego prawowitym właścicielem i trzy co najgrubsze kawałki wrzuciłem odruchowo, ku zgorszeniu obecnych, do szklanki. Zapijając gorącą herbatę, jak przez sen przypomniałem sobie postać dra Juliana Marchlewskiego. Pierwszy raz widziałem go niegdyś, przed wieloma laty w pracowni bibliotekarskiej Rapperswylu, w izbie na drugim piętrze, o prastarym, niskim sklepieniu, ciasnej i zapchanej mnóstwem książek, katalogów i rękopisów. Pewnego zimowego dnia przyjmowałem i obsługiwałem, jako bibliotekarz, Różę Luxemburg i Juliana Marchlewskiego. Czyż można było wówczas przypuścić, że w tych niepokaźnych figurach dwojga wywołańców, zbiegów, emigrantów obsługuję przyszłą męczennicę spartakowskiej rewolucji, zamordowaną w bestialski sposób na ulicach Berlina przez rozjuszoną ludność, – oraz przyszłego wielkorządcę naszej biednej ojczyzny – krótko, co prawda, sprawującego swą nad nami władzę i, jak dotychczas, w niepokaźnym Wyszkowie. Nasycając się niezrównanym gorącem i zatapiając z lubością w smak bolszewickiego cukru, przypomniałem sobie nadto, że przecież dr Julian Marchlewski to jest mój szanowny wydawca. Posiadam stos jego listów, w których na licznych arkuszach spisane są statuty, umowy, kontrakty co do tłumaczenia pewnych moich pisanin na język niemiecki. Ponieważ, mimo owych statutów i wieloparagrafowych kontraktów, zapewniających mi nie byle jakie korzyści materialne, -mimo iż przekład niektórych utworów został wyczerpany, gdyż nabywca imprezy wydawniczej dra Juliana Marchlewskiego, Petzold, zwracał się do mnie z prośbą o prawo wydania nowej edycji tegoż przekładu – z owych szeroko opisanych i solennie zapowiedzianych korzyści materialnych mam w zysku tylko cenne autografy dra Juliana Marchlewskiego, poczułem się, jak powiadam, prawowitym właścicielem cukru, zostawionego przezeń w Wyszkowie i, na rachunek ewentualnych, da Bóg doczekać, honorariów, wpakowałem do drugiej szklanki herbaty łaskawie podanej przez domowników księdza Mieczkowskiego, nowe trzy kawały bolszewickie. Opiły i rozgrzany przypomniałem sobie drugiego z wielkorządców – Feliksa Kohna. Widywałem go na procesie Stanisława Brzozowskiego w Krakowie, jako jednego z sędziów. Postać wywiędła, zniszczona, człowiek jak gdyby ze mgły, o twarzy sympatycznej nerwowego utopisty, – bohater warszawskiego „Proletariatu”. Jeden z tych, których dumne cienie w kajdanach widywało się na zbiorowej fotografii „proletariatczyków” w izbach socjalistów. Trzeciego – Feliksa Dzierżyńskiego – mam szczęście nie znać osobiście. Nigdy nie byłem w promieniu jego jurysdykcji i cieszę się świadomością, iż nigdy nie widziałem ani jego twarzy, ani nie dotykałem ręki krwią obmazanej po łokieć, ani słyszałem wyrazów, z jego ust wychodzących. Wyznaję, iż to imię i nazwisko, wymówione w mej obecności, sprawia na mnie obmierzłe wrażenie duszności i jakby torsji. Ci tedy trzej mężowie, gotujący się w cichym domu ustronnego probostwa do odegrania wielkiej roli na placach, tylekroć przez obcy najazd zdeptanych i w gmachach Warszawy, tylekroć znieważonych przez cudzoziemca byli przedmiotem ożywionej rozmowy. Generał Haller tłumaczył ambasadorowi Jusserandowi na francuski opowieść księdza kanonika. Proboszcz wyszkowski poznał był całkowitą ideologię bolszewizmu z jego strony zasadniczej, dogmatyczno-ideowej, jakby teologicznej, „pryncypialnej”. Ponieważ miał możność prowadzenia z trzema dyktatorami in spe długich rozmów, zdawał tedy sprawę z ich przebiegu. Pan Jusserand troskliwie notował sobie co ważniejsze szczegóły i najbardziej soczyste wyrzeczenia. Trudno by tu było powtarzać te lokucje i dyskusje na temat wolnej woli, rewolucji, moralnego posłannictwa siły jednostek obdarzonych świadomością i wiedzą dobra, zwłaszcza iż podane z ust do ust mogłyby stracić na prawdziwości i dokładności. Zresztą tyle już razy o tych rzeczach pisano! Przyszli władcy Polski i Warszawy, według relacji wszystkich obecnych, byli otoczeni silną strażą, która z nabitą bronią pilnowała ich kwatery na plebanii, jeździli znakomitym i wytwornym automobilem, jedli i pili doskonale, spali wygodnie. (Zawsze zadaję sobie pytanie, czym też ludzie tego rodzaju zarabiają na to dostatnie życie? Głosząc zasady prawa, opartego jedynie na pracy, sami stoją na poziomie wszystkich zwyczajnych władców, którzy swe stanowiska odziedziczyli lub posiedli na mocy takiej lub owakiej intrygi”.) https://literat.ug.edu.pl/zeromski/probost.htm
UWAGA/ Uwagi na Wyjście
dla Czytelniczek, Czytelników, Słuchaczek i Słuchaczy: JW, ur., ob., księża, w zestawieniu Plejady Gwiazd pod penisem i jajami Kasztanka w Katowicach wzięły udział z własnej, nie przymuszonej woli, poza parą prezydencką Andrzejem Dudą i Agatą Kornhauser-Dudą m.in. marszałkowie Senatu Stanisław Karczewski oraz Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki wraz z członkami rządu w tym ze szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, a także szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Zalach (a może i Soloch czytane po żydosku, czy niemiecku) miała na nazwisko kobieta zjedzona przez szczury na Węgrodzie stanu wojennego. Usłyszawszy o tym, pobiegłem pozbierać fakty w rozmowie z lekarzem, który przyjechał karetką do obgryzionego trupa. Zapisałem kilka stron na maszynie na temat przeżytego mitemu Popiela. Zabrano mi to podczas rewizji mieszkania za Pokwitowaniem, o które poprosiłem. Dochodziłem się do dnia opuszczenia Ojczyzny o moją własność intelektualną, pisząc do Wojewódzkiego Komendanta Milicji Obywatelskiej w Katowicach tak samo, jak domagałem się w Sądzie Pracy wypłacenia należącego mi się zgodnie z obowiązującym prawem (o stanie wojennym) wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy ze względu na zawieszenie najpierw, a potem rozwiązanie NSZZ Solidarność i przepadek mienia mojego Pracodawcy na skarb państwa, Zarządu Regionu Sląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność. Komisarz zawieszonego związku zapłacił mi tylko za jeden miesiąc grudzień ’81 i to podstawowy, z umowy o pracę wynikający zarobek, a nie średnią pensję rzeczywistą, która była trzy razy większa, ze względu na wierszówki, pracowitość Redaktora. Zaś powinien zapłacić (Synowiec, nazwisko, jeżeli nie pokręciłem) także za każdy inny miesięc, w którym nie skierował mnie on do pracy zastępczej. Ale ta banda żydoska w PRL-u robiła sobie z osób systemowo pokrzywdzonych to samo, co dzisiaj robi Jarosław Kaczyński ze Sebastiana K. w Oświęcimiu, ofiarę bezbronną za szabes goja ma, czyni, niewolnikiem, którego debil może szczytem brzucha wypchnąć przed linię za żołnierzem, a przed prezydentem Dudą; o tempora, o mores. Całe największe na świecie skupisko mądrych i wykształconych żydów zgadza się na to, żeby mieszał za mafię tego pokroju homoseksualista! Z łaski układu GRU gen. Janiszewskiego ze żydoską panią Basią Skrzypek.
Powróćmy na chwilę jeszcze do lektur; Ostatnio przeczytałem pracę: Pierwsi sekretarze komitetu partyjnego Polskiej Partii Robotniczej/Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy WUBP/WUdsBP w Gdańsku w latach 1945–1956. Autor artykułu opublikowanego 2013 r. w Roczniku Naukowym, dr Daniel Czerwiński z Uniwersytetu w Gdańsku odważył się na samodzielne wykonanie tabeli zestawiającej imiona i używane nazwiska pierwszych jedenastu sekretarzy PPR/ PZPR przy Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego/ WUdsBP w Gdańsku. Nie cukier, na który rzucił się mój imiennik z Kielecczyzny, Zeromski w odczytanym fragmencie reportażu z czasów wojny, ale miód prawdziwy szlachcący stoły nie tylko Jaśnie Wielmożnych ale i urodzonych (to reminiscencje z kolejnej lektury: Szlachta powiatu radzyńskiego w świetle inwentarzy pozostałości w aktach notariuszy z lat 1812-1830 von Dariusz Magier w: Notariat i akta notarialne na ziemiach polskich w XIX-XX wieku, red. S. Piątkowski i K. Skupieński, Radom, 2004, dzięki której wreszcie zrozumiałem, że Ojciec mój, Władysław, śp. nie mieszał bynajmniej włók z morgami i hektarami we wspomnieniach dziecka wyprowadzanego za rączkę rankiem przez dziada swego, wpajającego chłopcu zasadę, iż trzeba być pierwszemu w polu, ażeby inni się kłaniali pracującym, ale że tak właśnie, jak zapamiętał i mnie przekazał, przeliczały się dwie i pó włóki ziemi w Polsce kilka lat po wojnie z bolszewikami. Tabela dra Czerwińskiego utwierdziła mnie zaś w reprezentowanym od lat przeze mnie przekonaniu o nieuchronnym zwycięstwie Detabuizacji w Nauce Polskiej XXI w. Nie może bowiem być mowy inaczej w pracach historyków, jak tylko z użyciem tabelarycznych zestawień, miar w odniesieniu do poszczególnych osobników historycznie występujących jak i współcześnie kandydujących do Sejmu i Senatu, stanowisk partyjnych w strukturze tajnych służb prowadzonych ostatnio przez żyda Kamińskiego, który dwojąc się i trojąc na stanowisku Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji RP jeszcze nie zwolnił Bejdy ze stanowiska szefa CBA, który to szef CBA, Bejda zataił posiadaną wiedzę o przestępstwach pedofila Kuchcińskiego, którego pozostający w dobrej wierze żyd i pedał Kaczyński wyznaczył na swojego następcę, na złość Dudzie, który czyta książki niepotrzebnie, ostatnio Mickiewicza dzieciom, czy Tuwima w Roku Tuwima w przyjętym Uchwałą Sejmu z całym inwentarzem rasistowskiego wierszyka Murzynek Bambo o brudasie, protoplaście imigranta z Afryki.
Przed dokonaniem wyboru kandydata na posła do Sejmu, czy Wiecu w Gminie Polak ma wszak nie wyjęte prawo poznać prawdziwą narodowość i praktykowane (czyżby?) wyznanie każdej chętnej i każdego chętnego żyda, pedofila i pedała do życia jego kosztem w Brukseli, Warszawie, czy w Katowicach, lub w Gdańsku. Każdy obywatel ma prawo zapytania takiej/ takiego o pochodzenie społeczne i posiadane wykształcenie w chwili kandydowania przez figuranta (TW Olek, np. tzw. mgr), o udział w bandach żydoskich, mafiach na Pomorzu np., w Układzie Dolnośląskim, nie mówiąc o wypadku Dulkiewicz; o pochodzenie dzieci ma prawo zapytać: ślubne, nieślubne, ile słowiańskich dzieci przysposobił w drodze adopcji? Daczego przemilczał ten fakt w przeszłości? Jakim prawem ojca dziecku przemilczała pinda, której nikt przecież bez powodu nie ma zamiaru nienawidzić, bo któż to obcych nienawidzi na odległość, którzy mu za skórę znie zaleźli? Ale po prostu pogardza taką Wyborca szlachetny, prawy Polak i Katolik z homilii ks. Arcybiskupa na Jasnej Górze, która nie wie, komu i za co bez potrzeby dała. Za co żydoska żona (Abramowicz z domu) uciekła od takiego skremowańca z dzieckiem do Ameryki? A tam za studia, biedna musiała płacić 80 tys. dolarów rocznie, z czego? Bez sortów mundurowych.
Przynależność organizacyjna w przeszłości do żydokomunistycznych organizacji, zakazanych konstytucyjnie w RP, po Magdalence jako zbrodnicze. Te i podobne treści w ramkach winny się znaleźć na wszystkich listach wyborczych, żeby kurew i pedałów Polak i Katolik nie wybierał i nie żałował potem gorzko za niewidzę narzuconą przez apartheid kryptosyjonistyczny. Czytanie ma Przeszłość! Na listach wyborczych, ale przede wszytkim w opracowaniach naukowych, w pracach historyków.
https://gloria.tv/audio/X61iLbwZKxkS2u9EsQt4VvoKv
Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski