Jarosław Kaczyński „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie” PDO534 Przerzuty na Ministra Błaszczaka FO von Stefan Kosiewski ZR Studia Slavica et Khazarica

cropped-typepad-2.jpg

sk/switon-kosiewski.jpg

radio: https://gloria.tv/audio/LbUbtmLd2CeG1sEgz3o8ZDV6K   Pan Prokurator Andrzej Majcher Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Katowicach 4 grudnia 2017, w Barbórkę  Sygn. akt Ppl Ka 160/17 Foto: Kazimierz Switoń, Stefan Kosiewski  PDF: https://issuu.com/kulturzentrum/docs/jaroslaw_kaczynski_nie_jest_zdrowy_

Stefan Kosiewski Postfach 800626 65906 Frankfurt am Main

 

Pan Prokurator Andrzej Majcher
Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Katowicach
ul. Józefowska 102, 40-145 Katowice

Instytut Pamięci Narodowej
Komisja Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu

Sygn. akt Ppl Ka 160/17

Szanowny Panie Naczelniku,

dziękuję za Pańskie Pismo z 20 października br. zawierające zapytanie, czy przewiduję w najbliższym czasie przyjazd do Polski i czy możliwe jest ustalenie dogodnego terminu w celu złożenia przeze mnie zeznań w charakterze świadka w związku z postępowaniem przygotowującym postępowanie lustracyjne Pana Piotra Płaczka, byłego zastępcy dyrektora w przedsiębiorstwie „PRODRYN” w Katowicach.

W zainteresowaniu Biura Lustracyjnego pozostają okoliczności m.in. mojej pracy w przedsiębiorstwie „PRODRYN”, okoliczności zwolnienia z pracy i wyjazdu za granicę.

Chciałbym pomóc Panu Piotrowi Płaczkowi w ujawnieniu odegranej przez niego roli w przestępczej organizacji gospodarczej Służby Bezpieczeństwa, której część stanowiło PWD „PRODRYN” w Katowicach, ponieważ ład w sferze wartości i norm, oparty na konformizmie i brudnej wspólnocie złoczyńców, jest obiektywnie porządkiem aspołecznym, antynarodowym i antychrześcijańskim państwa szurków, totalitarnych bandytów używających środków przymusu bezpośredniego w stosunku do uczciwych ludzi, bezlitośnie eksploatowanych, rządzonych przez głupich zaiste ministrów, wydających bezmyślnie rozkazy ślepo posłusznym funkcjonariuszom złego państwa, korzystającego permanentnie z fałszywego świadectwa niedouczonych ćwierćinteligentów, tzw. inteligencji szpagatowych, usłużnych profesorków po skompilowanych dysertacjach, pracach doktorskich ściągniętych po amerykańsku przez internet, przetłumaczonych przez kolegę. Ekspertów gotowych zawsze zaświadczyć od ręki dla potrzeb sprawujących władzę wszystko, co tylko potrzeba, dla dobra organizacji jak i dla geszeftu, własnych korzyści; czy to pomroczność golenia prawego pijanego w trupa prezydenta Kwaśniewskiego nad mogiłami oficerów Wojska Polskiego (polskiego i żydowskiego pochodzenia etnicznego), pomordowanych przez żydokomunistyczne NKWD w Katyniu, Miednoje, czy w Charkowie, dokąd nie doleciał (na marginesie, wspominając) prezydent Lech Kaczyński, ponieważ było mu za zimno w lutym (27 stopni tamtego dnia), przerwał wizytę na Ukrainie, wrócił z wiązanką biało-czerwonych. Załadowanych na barki potopione przez Katów Narodu Polskiego w Morzu Białym, zagłodzonych w stepach Kazachstanu, wymordowanych w lagrach rozrzuconych po Syberii, nie ogrodzonych nawet drutem kolczastym bo i po co? Jakim sposobem żyd Reiff mógł uciec z lagru, by dojść przez tysiące kilometrów, dochrapać się do fotela członka Rady Państwa PRL, żeby nie zgodzić się, koniec z końcem, z gen. Jaruzelskim?

Przerzuty-lech-klekot-pdo534

mysowa

268 2 godziny temu  36:56

Jaroslaw Kaczynski nie jest zdrowy zrownowazony psychicznie PDO534 Przerzuty na Ministra Blaszczaka…

PDF:

Jarosław Kaczyński „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie” Prolegomena do Odżydzania po Myśli prof. Feliksa Konecznego 534 Przerzuty na Ministra Błaszczaka Fascynacja Obłędem von Stefan …Więcej

Jak Dante, Coleridge, Eliot stanie też dla Człowieka i sacre imperium Poeta Polski w charakterze świadka, aby zapytać lustrowanego Piotra Płaczka, Bogusława Pochopienia, dyr. Bakona i dyr. Zjednoczenia „PRODRYN” Wierzelewskiego, czy zna może któryś z nich jakieś inne, drugie takie przedsiębiorstwo w PRL, ażeby wyszło z niego aż dwóch wicepremierów (PYKA i WILCZEK), jak ci dwaj wychodzący nie sroce spod ogona, lecz prosto z produkcji rynkowej wchodzący do rządu, bezpośrednio na wicepremiera z dyrektora przedsiębiorstwa „PRODRYN”, w którym partyjna nomenklatura wojewódzka nie decydowała przecież o obsadzaniu stanowisk kierowniczych, zaś ja cudem chyba znalazłem pracę w charakterze specjalisty ds. zaopatrzenia, po karnym wyrzuceniu mnie przez ubowców z Uniwersytetu Sląskiego za działalność antykomunistyczną w 1977 r. i po wyroku sądowym w marcu 1978, których to faktów nie ukryłem w życiorysie na rozmowie kwalifikacyjnej z dyr. naczelnym, który w stanie wojennym wspólnie z innymi ubowcami wymusił na mnie emigrację polityczną z kraju po tym, jak latem 1980 r. założyłem w „Prodrynie”, niespodziewanie dla nich, Wolny Związek Zawodowy nazwany wkrótce NSZZ Solidarność, przekształcając prowadzone przeze mnie spotkanie załogi z dyrekcją w zebranie założycielskie wolnych związków, na którym zaprosiłem najbardziej aktywnych robotników do Komitetu Założycielskiego i zapytałem jeszcze o propozycję osobową ze sali, na co jedna z kobiet w szarobłękitnym fartuchu robotnicy spytała: A jak się pan nazywa? Tak i tak (Stefan Kosiewski). – To ja proponuję pana do Komitetu, powiedziała. – Dziękuję za zaufanie, przyjmuję propozycję, odpowiedziałem zamykając zebranie założycielskie, rozporządzając o rezejściu się na stanowiska pracy, z-cę dyr. Pochopienia kierując do pracy w Dyrekcji. A po kilku tygodniach dokonałem, wspólnie z kilkoma kolegami związkowymi, zgłoszenia do Prokuratury w Katowicach z podejrzenia o działalność w przedsiębiorstwie „PRODRYN” szajki złodziejów mienia państwowego, złożonej głównie z dyrektorów.

Miło słyszeć po blisko 40 latach, że ten sam Pochopień zrobił z czasem bezinteresownie karierę w Nauce, że był Rektorem Politechniki Sląskiej w Gliwicach, członkiem Ogólnopolskiego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego na Prezydenta, że do dzisiaj popiera zaszczytnie w Poznaniu z innymi profesorami każdy objaw Fascynacji Obłędem okazanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Czy to jako przesądzenie (z góry, bez sądu) przez dra prawa o winie młodego człowieka za to, że premier Szydło kazała się przewozić przez Oświęcim pod prąd, lewym pasem ulicy, bez sygnałów dźwiękowych i wbrew zasadom poruszania się po drogach publicznych, że wcześniej spalił w Smoleńsku ten sam prawnik, dr prawa, nie debil przecież niedouczony, wspólnie z drugim takim samym, zięciem Lecha Kaczyńskiego, dowód rzeczowy, sukienkę po Marii Kaczyńskiej, która mogła zawierać mikroskopowe ślady pirotechnicznych zabiegów, gdyby Macierewicz chciał mieć dowód namacalny (Szatę Dejaniry) na kompromitujące dla całego K.S.S. KOR zachowanie nieprzystojne członka założyciela tej paramasońskiej loży trockistów antypolskich, pomysłodawcy nazwy KOR, który dla byle kontraktu na zakup amerykańskiego uzbrojenia, czy dla prowizji od zakupu za państwowe kilkudziesięciu limuzyn, gotów przymknąć oko na blisko 700 tys. złotych wydane bez potrzeby przez Misiewicza poza planowym budżetem rządu, coodkrył NIK, wpisanych po zakupie do istniejącego już planu, post factum, dla ukrycia przestępstwa w MON Macierewicza, w związku z produkcją jednego tylko spotu sprzedanego ze stratą Kurskiemu, psu Kaczyńskiego, jak ten z dumą o sobie rozpowiadał dla pijaru.

Siatka-lech-klekot

Szanowny Panie Naczelniku, w Niemieckiej Republice Demokratycznej było coś takiego, jak Kommerzielle Koordinierung, w skrócie zwane KoKo, zatrudniające blisko 3 000 oficerów na stanowiskach dyrektorów takich, jak Bakon, Płaczek, Pochopień, Pyka i Wilczek, zarządzających przedsiębiorstwami, pociągających za nitki sieci agentów tajnych służb, ludzi polityki, przemysłu, handlu, aktywnych na całym świecie. W 1989 r., w roku zmowy ubowców z korowcami w Magdalence, było to w NRD ponad 150 towarzystw handlowych, central handlu zagranicznego, przedsiębiorstw a także firm posiadających tylko skrytkę pocztową (niczym OSWIATA Postfach 800626 65906 Frankfurt), a jednak potrzebnych Firmie (matce) do czegoś, przydatnych. Szefem tego koncernu był Alexander Schalck-Golodkowski, nad nim w sprawach gospodarczych był Günter Mittag, w sprawach bezpieczeństwa Erich Mielke, natomiast Erich Honecker nadzorował geszefty w stosunkach RFN-NRD.

Porównanie transformacji własnościowej w NRD z PRL przez Instytut Pamięci Narodowej Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu może przynieść interesujące wyniki. Może się okazać np., że członek KOR Mirosław Chojecki musiał otrzymywać od kogoś fundusze na podróże zagraniczne, że ktoś przecież dał paszporty z pieczątką upoważniającą Adama Zagajewskiego (Zeszyty Literackie) do wyjazdu z PRL do Paryża, że Wildsztajna, założyciela studenckiej przybudówki trockistowskich bojówkarzy także musiał oficer w Dziale Paszportowym Komendy Wojewódzkiej MO w Krakowie wypuścić na Zachód.

A jeśli jesteśmy już z Gawędą Polską, Szanowny Panie Naczelniku, to chciałbym uprzejmie poprosić o potwierdzenie w aktach paszportowych SB w Będzinie, że nie odebrałem wkładki paszportowej upoważniającej do wyjazdu z PRL na Węgry, ponieważ sekretarka w Biurze Paszportowym powiedziała mi, że kierownik chciałby ze mną porozmawiać, a ja ją poprosiłem, żeby poinformowała Pana Kierownika, że ja nie chcę już tej wkładki i nie chcę z nim rozmawiać; pracowałem naówczas w „Prodrynie” i przyjmowano akurat zapisy chętnych na kilkudniowy wyjazd turystyczny.

Jako bezrobotny dziennikarz, redaktor zlikwidowanego przez władze stanu wojennego tygodnika Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność, wyjechałem 15 grudnia 1982 r. z paszportem i pieczątką upoważniającą do jednokrotnego przekroczenia granicy PRL; słowa: „i powrotu” wycięto z pieczątki, albo przesłonięto blendą przy stemplowaniu paszportu.

Porównanie, na ew. konferencji naukowej IPN w Katowicach, rządów monopolistycznej partii PZPR w PRL-u z totalitarystycznymi rządami sitwy z Magdalenki, może przynieść zaskakujące wyniki dla lustrowanego Piotra Płaczka, zaskakujące także w naukach technicznych prof. Bogusława Pochopienia, jeżeli uwzględni się, że np. pozyskiwanie środków finansowych na Zachodzie wszystkimi metodami, łącznie ze sposobami KoKo STASI i gen. MO Milewski od afery „żelazo”, to być może nie jest rodzina z Panią Matką Prezydenta Dudy, z d. Milewska, ani nie jest rodzina z Mirosław Milewski, który dostał paszport i zgodę na wyjazd z PRL przed stanem wojennym, kontakty umożliwiające zbieranie w Brukseli kasy od kogo tylko się dało na rzekomą działalność opozycyjną w kraju, nie rozliczoną rzecz jasna do dzisiaj, jak chociażby przysłowiowy milion Geremka, którego tajemnicę zabrał ze sobą w rozpiętym podobno rozporku z autostopowiczką zabraną na przyczepkę, a wypuszczoną przez Policję bez przesłuchania, nie wiadomo w zasadzie, dlaczego właściwie.

Tak samo, jak nie wiadomo, dlaczego w tych dniach doszło do zaplanowanego przez Policję pod Wrocławiem udanego złapania po trupach na próbie kradzieży z automatu małej stosunkowo sumy gotówki ubezpieczonej od kradzieży; zasadzki zarządzonej przez szefów Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, którzy posłali w sumie 12 antyterrorystów wykształconych, z wieloletnią praktyką zawodową, ubranych w kuloodporne kamizelki i w tarcze antyglobalistyczne, odrzucane z rąk zaskoczonych policjantów po strzale z kałasznikowa, który od dziesięcioleci jest przecież na stanie przeróżnych grup infiltrowanych przez Policję, zaopatrywanych w broń (tu wspomnę tylko byłego Wiceministra Spraw Wewnętrznych, posła SLD z Tomaszowa Mazowieckiego, Zbigniewa Sobotkę, który zawiadomił przestępców przez telefon o kontrolowanej przez Policję sprzedaży kałaszników do walki z Policjantami posyłanymi na pewną śmierć, wpuszczanymi w zasadzki, przygotowywanymi na najgorsze przed szefa Policji Jarosława Szymczyka, który po wszystkim oświadczył na konferencji prasowej we Wrocławiu, że nie było „jakichś poważnych błędów w planowaniu i przygotowaniu tych działań”, w których zginął antyterrorysta. Zatem: stało się tak, jak zostało zaplanowane. Odbyło się to, co miało się odbyć. Petru ma już komu zapłacić, chociaż nie ma za co zapłacić, ponieważ Minister Błaszczyk nie kontroluje w najmniejszym stopniu pandemii psychozy udzielającej się nagminnie w Policji, jak wskazuje na to akt oskarżenia przeciwko 12 policjantom oskarżonym o współudział w zamordowaniu Iwony Cygan.

Jeśli natomiast Minister Błaszczak podał już do sądu polityka Petru i zażyczył sobie od niego w pozwie wpłacenia przez pozwanego 50 tys. na fundusz wdów po funkcjonariuszach, natomiast posądzony Petru mógł chcieć się tłumaczyć, że w Polsce nie ma ani jednej wdowy po poległych policjantach we Wrocławiu, ponieważ policjanci we Wrocławiu, owszem zabili Igora Stachowiaka i sześciu zwolniono nawet ze służby za coś, ale żadnego nie ukarano za przyłożenie ręki do zabrania życia młodemu człowiekowi, za śmierć którego premier Szydło nie przyznała renty, nie zapłaciła rodzinie zabitego odszkodowania, jak Donald Tusk nie wiadomo za co zapłacił po kilkaset tysięcy zł. rodzinom nie ubezpieczonych uczestników prywatnej wycieczki Lecha Kaczyńskiego na plan filmowy do Katynia. Jeśli natomiast Jarosław Kaczyński podał do sądu Lecha Wałęsę o 30 tys. zł na cele społeczne (może być remont motorówki przez Centrum Solidarności, którym zarządza Basil Kerski w Stoczni Gdańskiej wykupionej nie przez izraelski MOSSAD, tylko przez takie, krótko mówiąc KoKo izraelskie, Prodryn taki, jak w Katowicach, to ja gotów jestem nie tylko wygłosić referat na tej konferencji naukowej, o moich związkach osobowych z Wałęsą np., ale oddam chętnie na cele społeczne, do druku wszystko, co napisałem dotychczas na temat mojego kolegi związkowego z Gdańska, ponieważ to, co napisałem już o żebraczych, niskich honorariach dziennikarskich, które Jarosław Kaczyński wypłacił mi w Tygodniku Solidarność, to wszystko prawda, cała prawda i prawda z agentami w antenami w marynarkach, którzy chodzili za mną po korytarzu redakcji tygodnika w Warszawie, a na których w porę się wyznałem; potem wyszło na jaw, że jeden ukradł pracę maturalną, przepisał redaktor od drugiego maturzysty, a innych zatrudnił Kaczyński do pracy z przeszłością Tajnych Współpracowników SB. Nikczemność trupa nie pozwalającego zamknąć wieka trumny: Wałęsę posądza o współpracę z SB, podczas kiedy sam zatrudnił ubowców w redakcji. Natomiast, jeżeli prezydent Wałęsa, który przyjął na swoją odpowiedzialność obu Kaczyńskich do pracy w Belwederze, wie po co to zrobił i na jakich warunkach, to pozwany Wałęsa wie również chyba, co czyni głosząc, iż Jarosław Kaczyński „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie”.

Lech-walesa-stefan-kosiewski-sierpien-2007-sowa

 

Albowiem chory udający się każdego dnia na chemioterapię do Wojskowego Instytutu Medycznego, powinien nie klepać idiotycznie o opatrzności, która postawiła na jego drodze życia uciekiniera ze zakonu Redemptorystów, byłego zakonnika Rydzyka, który porzucił haniebnie grupę pielgrzymkową, ustawiając się  poza Kościołem Rzymskokatolickim na Zachodzie Europy, po krótkim stypendium nie wiadomo, w jakim kraju i po powrocie do tzw. Polski po Magdalence z misją założenia radia katolickiego w każdym polskim domu, z kasą i współpracownikami, podstawą partyjnej sekty braci Kaczyńskich. Jeżeli zaś chodzi o tę część pozwu Jarosława Kaczyńskiego, w której ten domaga się, żeby sąd zbadał wpis na twitterze, czy fejsbuku, w którym Lech Wałęsa miał napisać, że „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.”, to powiem jako autor przed laty kilku Ekspertyzy dot. błędów językowych i politycznych w napisie umieszczonym pierwotnie na kamiennym grobowcu małżeństwa Kaczyńskich na Wawelu, że moim, skromnym zdaniem, po ponad 30 latach od przyznania mi przez Heskie Kultusministerium prawa posługiwania się w RFN  zdobytym w Polsce stopniem akademickim, że Lech Wałęsa po zawodówce nie mógł zbudować osobiście tak długiej frazy zdaniowej, o jaką został posądzony. Wałęsa nie używa bowiem tak skomplikowanej składni, jak zaprezentowana; wymowę ma robociarską, zdania krótkie, podobnie jak Borusewicz po KUL-u trockistowski korowiec i Gwiazda po 12 latach studiowania, wieczny student, przydatny na Politechnice w Gdańsku i w tzw. WZZ Wybrzeża, korowskiej przybudówce robociarskiej wykorzystanej w Operacji opatrzonej kryptonimem „Dziwni Ludzie”.

Z-przestepcami

Porównanie decyzji wysłania dwunastu uzbrojonych funkcjonariuszy Policji przeciwko jednemu złodziejowi, który nikomu nic jeszcze nie ukradł i trudno mu będzie nawet udowodnić także zamiar kradzieży automatu pieniężnego przy pomocy kałacha, bez wywalania w powietrze automatu z gotówką, która ulega zawsze zafarbowaniu automatycznemu w momencie wybuchu gazu z butlami, którego to zdarzenia nie było, gdyż Policja dobrze wiedziała, że w banknotach banki ukrywają czipy, które po włamaniu i po kradzieży przekazują cynk przez GPS do Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Informację live o tym, w jakim kierunku ucieka złodziej autem, w którym na złodziejaszka czekał koleś nieopodal. Przekazuje, gdzie jest ta dziupla, w której schowają obaj namierzeni, pod nadzorem Policji łup zdobyty w kontrolowanej prowokacji, żeby złapać szefa Mafii Dolnośląskiej, głowę ośmiornicy, dyrektora złodziejskiej szajki, bowiem tak robi przecież Policja na całym świecie od czasów epoki filmów o złodziejaszkach z aktorem Belmondo. Przeciwko prostytutce jednej także nie wysyła się 12 terrorystów, żeby nie napalili się za bardzo, ale sfilmował jeden przebieg nocnej prowokacji, która posłuży Kaczyńskiemu do wymiany Szydło na Morawieckiego, odwołania Błaszczaka i Waszczykowskiego. Tudzież syna Tyrmanda, który ubrał prezesa w żydoską czapkę Trumpa Amerika First, jak gdyby Naimski z Macierewiczem pociągnęli już za Gorbaczowem do Ciepłej Ojczyzny światowej żydomasonerii.

Z Panem Bogiem
Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski 4 grudnia AD 2017 w Barbórkę

https://gloria.tv/audio/LbUbtmLd2CeG1sEgz3o8ZDV6K

Barbara po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie

P.S.
Niestety, urzędujący jeszcze Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny RP mgr Zbigniew Ziobro nie skorzystał dotychczas z możliwości złożenia wniosku o kasację wyroku wydanego na mnie z rażącym naruszeniem prawa 1 sierpnia 2008 r. przez Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim, z pomówienia o kradzież dzieciom bezwartościowej, starej piłki do gry w piłkę nożną po tym, jak patrol złożony z trzech Policjantów naraził mnie na utratę zdrowia a nawet życia, być może skorzysta nowy Minister Ziobro z Dobrego Otwarcia, czy Lepszej Zmiany, okazji, czego po magistrze od historii Mateuszu Morawieckim nie należy sobie raczej obiecywać po tym, jak ukrywał się wstydliwie ten młody człowiek przed Narodem Polskim z uczciwie pobranymi wszak z kasy banku milionami, bez Judaszowej pułapki, bez zasadzki policyjnej, prowokacji kontrolowanej, w której szef Policji najpierw odrzucił na konferencji prasowej możliwość odstrzelenia kieszonkowca przez snajpera amerykańskiego z Black Water, a dopiero potem wspomniał o możliwości dania sygnału paralizatorem do rozpoczęcia kanonady, w której wszyscy strzelali, natomiast opatrzność Jarosława Kaczyńskiego nosiła pistolecik do czasu. Z tego też względu nie przewiduję wyjazdu do Katowic przed Wigilią. A może zrezygnuje z kosztownych procesów lustracyjnych jeden z drugim, jak wilcze doły wykopane przez Krzyżaków, zasadzki na wojska Jagiełły? Zdradzieckie pułapki radiowozów czających się na mnie przy wjeździe do Czeladzi przed mostem na Brynicy, koło stadionu nie dały ani razu mandatu, mierziły nieco, mroziły chłodem powitań w Ojczyźnie.

Błogosławiąc w okresie adwentowym przypominam o prawie Polaków i Katolików do życia w Ojczyźnie zgodnego z tradycją chrześcijańską, która nie na zasadzkach i pułapkach urządzanych przez rządzących oparta jest, ale na wspólnotowym odwołaniu się do etosu chrześcijańskiego.

Glück auf/ Szczęść Boże!

Bndyci-otworzyli-nie-jeden

Dec 4 opatrzność podstawiła nogę Ministrowi Błaszczakowi w zasadzce urządzonej przez szefów Wrocławskiej Policji na 12 antyterrorystów, czytamy w Testamencie Jarosława Kaczyńskiego (rak trzustki, chemioterapia) nie było „jakichś poważnych błędów w planowaniu i przygotowaniu tych działań” – oświadczył na konferencji prasowej we Wrocławiu szef KGP Jarosław Szymczyk, odnosząc się do akcji policji, w której zginął antyterrorysta https://www.facebook.com/nasza.czeladz/posts/1585977874792059

https://gloria.tv/audio/ntc2vEF7ehhu1npzDXeLSXchr/embed

radio: https://gloria.tv/audio/LbUbtmLd2CeG1sEgz3o8ZDV6K

…na ławie oskarżonych w tym procesie zasiądzie 17 osób, w tym 14 byłych i obecnych policjantów…    opatrzność postawiła na drodze życia Jarosława Kaczyńskiego faceta, który złamał śluby zakonne w Kościele Rzymskokatolickim… http://sowa-magazyn.blogspot.com/2017/12/opatrznosc-podstawia-noge-ministrowi.html

Jaroslaw Kaczynski nie jest zdrowy zrownowazony psychicznie PDO534 Przerzuty na Ministra Blaszczaka FO von… by Stefan Kosiewski on Scribd

https://www.scribd.com/embeds/366372706/content?start_page=1&view_mode=scroll&access_key=key-0MExLy4HMx0TFkLPG8lZ&show_recommendations=true

Zapraszamy glodujacych na Miesiecznice 10 Maja 2018 ADRIAN PDO527 ZWOJE UCZTA BALTAZARA Pidgin_Art FO von S… by Stefan Kosiewski on Scribd

https://www.scribd.com/embeds/361645712/content?start_page=1&view_mode=scroll&access_key=key-VOuQdMsBk7VQHvUss4F2&show_recommendations=true

https://sowafrankfurt.wordpress.com/2017/12/04/pan-prokurator-andrzej-majcher-oddzialowe-biuro-lustracyjne-ipn-w-katowicach-4-grudnia-2017-w-barborke/

 

  http://sowa.blog.quicksnake.pl/Lech-Walesa/Jaroslaw-Kaczynski-nie-jest-zdrowy-zrownowazony-psychicznie-PDO534-Przerzuty-na-Ministra-Blaszczaka-FO-von-Stefan-Kosiewski-ZR-SSetKh

 

Dodaj komentarz